Być może już kiedyś o tym wspominałem, ale nawet, gdybym się miał powtórzyć po raz tysięczny, to zrobię to z olbrzymią i nieukrywaną przyjemnością. Według mojej prywatnej (podkreślam – osobistej!) opinii, przeciętny mieszkaniec naszego globu, zapytany o trójkę najbardziej znanych Polaków, wymieniłby trzy nazwiska: Kopernik, Wojtyła i… Piechniczek. Osiągnięcia tych panów są bowiem bezwzględne i nie sposób ich nie docenić (nie ma w tym również ani cienia kokieterii). To właśnie z jednym z nich – nietrudno domyślić się, że chodzi o Antoniego Piechniczka – wybrałem się 16 maja 2018 r. na spotkanie do Międzyzdrojów.
Trafiliśmy na piękną pogodę, dzięki której mogliśmy zaliczyć spacer po tamtejszym molo, a następnie dzięki Miejskiej Bibliotece Publicznej przeżyliśmy niesamowite chwile z mieszkańcami Międzyzdrojów oraz zawodnikami i trenerami klubu sportowego „Fala”. Były wspólne zdjęcia, autografy i opowieści nie tylko o mundialu Espana ’82.