Pamiętacie Olę z Nowego Sącza?
Jasne, że pamiętacie! To ta niesamowita, 9-letnia czytelniczka, która pochłania wszystkie drukowane teksty, a na dodatek prowadzi swojego bloga.
Tym razem, na łamach portalu Przystań Literacka, wypowiedziała się w sprawie Morsów.
Co powiedziała?
Ba! Serce rośnie…
„Na utwory pana Dariusza Rekosza o przygodach Morsa i Pinky trafiłam przypadkowo w bibliotece osiedlowej, gdzie buszowałam po półkach, szukając „czegoś” do czytania. Spodobały mi się od pierwszego wejrzenia, bo były tak solidnie wydane, w twardej okładce i szyte. Lubię takie książki, bo nie niszczą się tak szybko jak te klejone, które bez względu na to, jak by się je ostrożnie czytało i delikatnie otwierało, niespodziewanie się rozlatują. To mnie denerwuje i boliL. Książki powinny być moim zdaniem nie tylko ciekawe, ale i dobrze wydane. A te napisane przez Dariusza Rekosza właśnie takie są. Mają też fajny format – nie są za duże i nie za małe. Wygodnie trzyma się je w dłoni.”
To tylko fragment jej recenzji. Chcecie poczytać więcej? Zapraszam tutaj. WARTO!