Przejeżdżałem przez tę miejscowość wielokrotnie. Najbardziej lubię się tam kręcić w drugiej połowie czerwca, gdy „na fali” są truskawki, jak bowiem mówi slogan Buczka – „Jest Buczek – jest truskawka”. Gdybyście szukali „zagłębia truskawkowego”, to z zamkniętymi oczami polecam Buczek i jego okolice. Tymczasem zamiast na truskawki wybrałem się tam 28 lipca 2017 na Noc Detektywów, którą spędziłem z 33 uczestnikami, żądnymi dobrej zabawy, tajemnic i emocji.
Zaczęło się oczywiście od… „nauki szyfrów”. Uczestnicy nocki musieli poznać niektóre tajniki „teorii informacji”, aby w dalszej części zabawy rozwiązać szereg zadań, w tym – Wielką Zagadkę i niesamowite Zadanie Terenowe. Na koniec przygotowałem dwie niespodzianki i… można już było wypocząć na materacu, karimacie albo śpiworze.
Jak buczkowska Biblioteka oceniła nasze spotkanie? Oto cytat (fragment wiadomości e-mail, którą otrzymałem po zakończeniu imprezy): „Na nic tak nie czekam w wakacje, jak na naszą nockę. I uwielbiam cały rok o niej wspominać. Bardzo się cieszę, że trafiłam na Pana, a emocje opadły dopiero po kilku godzinach po rozpoczęciu. Przecież to nie ja mam być zadowolona, a te trzydzieści kilka osób, które przychodzą z nadzieją dobrej zabawy. Nie zawiedli się! Na razie na gorąco to analizujemy, a już planują spotkanie z Panem za rok. Ja jestem pod wrażeniem profesjonalnie przygotowanego scenariusza, wszystko idealnie zaplanowane, dograne. Gra w terenie stworzona w dwie godziny (może nawet nie), a niezwykle ciekawa, pomysłowa. Jednym słowem dziękujemy za zabawę tak fantastyczną!”