„Pod Muzeum Zamkowe w Będzinie podjechały trzy radiowozy. To znaczy: podjechały dwa, a trzeci dopchało dwóch gliniarzy. Wyczyn to nie byle jaki, bo wzgórze, na którym stał zamek, nie należało do najniższych. I jeszcze ten piekielny bruk…”
Poznajecie? Ci, którzy czytali, z pewnością zorientowali się od razu. Tak, tak. To fragment (a właściwie początek) drugiego rozdziału książki, opowiadającej o zwariowanych przygodach jeszcze bardziej zwariowanego policjanta – Ziutka Świentego.
W najnowszym (sierpniowym) numerze miesięcznika „Policja 997” (nr 8/53) można znaleźć więcej.
Połowa strony 48 i w zasadzie cała 49 poświęcone zostały książce (książkom) mojego autorstwa, które łączą trzy słowa – „Szyfr Jana Matejki”. Przypomnę gwoli ścisłości, że cześć druga tej bestsellerowej komedii zatytułowana jest „Ko(s)miczna futryna”.
W artykule pod tytułem „Trup w będzińskim zamku” zawarto obszerny fragment wspomnianego już rozdziału, a tuż obok znajdziecie krzyżówkę, za rozwiązanie której można zgarnąć obie wspomniane pozycje. „Szyfr Jana Matejki” pojawił się na łamach miesięcznika za sprawą Pani Aleksandry Wicik.
Chcecie powalczyć o oba „Szyfry…”? Pędem do kiosku i długopis do ręki! 🙂 Powodzenia…
2 Comments
Comments are closed.
Niech mnie autor poprawi, jeśli się mylę: chyba Świenty?
A jakże 🙂
Czekałem, kto pierwszy zauważy… Znaczy, że lud czyta. No i czyta z uwagą 🙂