Żyjemy w świecie prawie idealnych symetrii, a bardzo często staramy się je odnaleźć. Wystarczy spojrzeć na motyla, boisko piłkarskie czy ludzką twarz. Okazuje się jednak, że prawdopodobnie największa istniejąca kiedykolwiek symetria – materia vs. antymateria – została onegdaj zakłócona (złamana). Dzięki temu składamy się z cząstek (a nie z antycząstek).
Dlaczego żyjemy w świecie, w którym jest raczej COŚ niż NIC? Czy w lustrze prąd płynie w tym samym kierunku? I gdzie podziały się te wszystkie anty-rzeczy? Na te i na wiele innych pytań stara się odpowiedzieć Dave Goldberg w swojej książce „Wszechświat w lustrzanym odbiciu”, którą w piątek 7 sierpnia 2015 rekomenduję na łamach Dziennika Zachodniego (Polska The Times).