Od wtorku do soboty (4-8 listopada 2014) podróżowałem po północnych obszarach naszego kraju. Odwiedziłem kilka miast i wiosek, spałem w starym młynie, śniadałem w klasztornym refektarzu, a także obejrzałem pocysterską katedrę oraz… pierwszą drukowaną księgę!
Cykl listopadowych spotkań rozpocząłem w Toruniu, gdzie dla sporej grupy czytelników tamtejszej biblioteki poprowadziłem warsztaty detektywistyczne. Po zajęciach szybko przejechałem do Wielkich Radowisk. Tutaj debiutowałem ze spotkaniem dla mini-detektywów. Dzieciaki z klas 0-3 odbijały odciski palców na specjalnych kartach daktyloskopijnych, rysowały portret pamięciowy, a nawet przekazywały tajne znaki.
Kolejnego dnia udałem się do mojej zaprzyjaźnionej szkoły w Gdyni (Zespół Szkół nr 14). Dzięki Pani Beacie Fiszer (która podobno nie ma nic wspólnego z tajemnicą dyrektora Fiszera 🙂 ) przeprowadziłem warsztaty detektywistyczne – dla młodszych oraz Magię Słowa – dla starszych uczniów tejże szkoły. Posilony szkolnym obiadem pojechałem do Pelplina. Tutaj zabawiłem prawie dwa dni.
W Pelplinie gościłem w: bibliotece, Katedrze, Muzeum Diecezjalnym i w kilku innych, fajnych miejscach, o których napiszę niebawem. Po spotkaniu z pelplińskimi czytelnikami pojechałem do Pruszcza Gdańskiego. Także i tutaj poprowadziłem warsztaty detektywistyczne, które wywołały wśród młodych uczestników spotkania istną euforię szyfrowania!
Piątkowe przedpołudnie poświęciłem czytelnikom z Lęborka. W tamtejszej bibliotece dwukrotnie udało mi się zafascynować czytelników szyframi, tajemnicami i kodami, które wspólnie rozwiązywaliśmy na warsztatach detektywistycznych, a wieczorem rozpoczęliśmy Noc Detektywów, która trwała aż do godzin porannych w sobotę.
1.700 km, 9 spotkań i niezapomniane chwile – oto rezultat mojego wypadu na północ. Resztę możecie zobaczyć na zdjęciach. Dziękuję wszystkim organizatorom (szczególnie Marcie z Lęborka) za wspaniałe przygotowanie wszystkiego, co pomogło mi w poprowadzeniu warsztatów. Mam nadzieję, że jeszcze do Was wrócę…