Wydarzenia

Kreple i Cajtung

Pączki = śląskie KrepleDziś tradycyjny Tłusty Czwartek. To znaczy, że Karnawał dobiega końca. W najbliższą środę przyjdzie posypać głowę popiołem, a potem przez 40 dni cierpliwie czekać na obfitszą wyżerkę.

Od samego rana wszędzie pachną kreple*. Z lukrem, z cukrem pudrem, polane czekoladą i z różnym nadzieniem. Muszę się przyznać, że zjadłem już kilka, aletrzeba przystopować, bo jutro nie zwlokę się z łóżka, żeby podjechać po cajtung** do Sosnowca. A muszę koniecznie! Dlaczego? Czytajcie dalej…

(na zdjęciu: kreple z lukrem)

Obiecałem, że od czasu do czasu wtrącę do artykułu jakieś słówko ze śląskiej gwary. Dzisiaj są aż dwa. A poniżej – jeszcze jedno.

Jak łatwo się domyślić – „kreple” – to po prostu „pączki”. Na ogólnopolskie „faworki” mówi się na Śląsku „chrust„. I chociaż nie jestem rodowitym Ślązakiem (urodziłem się w Sosnowcu), nie mieszkam na Śląsku (bo w Dąbrowie Górniczej), to nie mam specjalnych uprzedzeń, co do jakiejkolwiek grupy etnicznej, mieszkającej na terenie RP. Osoby spoza konglomeracji GOP (szczególnie mieszkające nad morzem) pewnie się zdziwiły, że Sosnowiec i Dąbrowa, nie są śląskimi miastami. Ano, nie są. I jedno, i drugie leży w Zagłębiu, które jest odrębną (wschodnią) częścią Wyżyny Śląskiej. A więc do Zagłębiaków zaliczamy także mieszkańców: Będzina, częściowo Czeladzi i wszystkich, którzy znajdują się na wschód od Brynicy (to taka rzeka). Natomiast „typowy” Śląsk, to: Katowice, Zabrze, Bytom, Ruda Śląska, Mikołów, Mysłowicei kilka innych miejscowości.

A co z „cajtungiem”? Znający język niemiecki, od razu zorientowali się, że chodzi o pospolitą „gazetę”. Cajtung – Zeitung. A o jaką konkretnie? A więc…

UWAGA, UWAGA! Mieszkańcy Sosnowca i okolic!
Już jutro – tj. 20.02.2009 r. – w gazecie „Dziennik Zachodni” (Polska The Times), w dodatku miejskim „Sosnowiec”, ukaże się artykuł, związany z wydaną tydzień temu książką pt.: „Mors, Pinky i ostatnia przesyłka”. Kupcie koniecznie!

A terozki leca na krepla!